Każdy zaczyna od „urodziłem się”, ale to bez sensu. Wiek jest tylko liczbą potrzebną bezdusznym do statystyk. Ja nie będę im się kłaniał. Na przekór głoszę wszem i wobec – „jestem młody i takim pozostanę”
Miejsce mego przybycia to Wrocław, lecz dzieciństwo spędziłem w innym mieście. Położonym też nad Odrą – Głogowie.
Tam ukończyłem szkoły, by podjąć wyzwanie głębszej edukacji w mym rodzinnym mieście.
Ukończyłem jedną z nauk- chemią zwaną. Przedziwna to mieszanina prawideł, gdzie nawet uczucia za pomocą wzorów zdefiniować można. Uznawszy, że to warte rozpowszechnienia postanowiłem głosić chwałę reguł i praw z substancji i pierwiastków zbudowanych.
Zostałem nauczycielem. Praca z ludźmi to fascynujące zajęcie. Pełne wyzwań i codziennych odkryć. W mojej karierze nie było dnia takiego samego jak minione. Praca dodawała sił i pozwalała naładować baterie.
Jednak nie tylko chemia zaprzątała moją duszę. Pałałem sympatią do czarnych smoków zdobywających przestrzeń ograniczoną stalowymi nićmi. Chłonąłem strukturę i reguły rządzące tym przedziwnym i magicznym światem. Najbardziej fascynowała mnie definicja ruchu sygnałami wyznaczana. Porządek i dyktatura twardych „strażników szlaku” – sygnalizacji stawała się dla mnie kolejnym wyzwaniem. Cierpliwie zgłębiałem paragrafy w księgach przepisów zaklęte i coraz bardziej ten świat wielbiłem.
Swój entuzjazm postanowiłem pokazać innym i tak zrodziły się opowiadania.
W międzyczasie zapisałem się do stowarzyszenia ludzi o podobnych wizjach. Zbierali skazane na śmierć przez zapomnienie i palniki acetylenowe wagony. Owym wagonom blask przywracaliśmy i światu pokazywaliśmy jako żywe zabytki – naszej historii dowody.
Do 2023 roku robiłem to pod szyldem KSK Wrocław
Jako nauczyciel starałem się zarazić młodzież, która o dziwo odpowiedziała na wezwanie i jeden z włoskich wagonów wyremontowała.
Czas jednak przewrotny bywa i musiałem wybierać pomiędzy miłością nauczania a uwielbieniem stalowych szlaków. Wygrała ta druga namiętność – zostałem dyspozytorem kolejowym.
Ta profesja jest ze mną do dziś – i jestem z niej dumny.
Oprócz opisanych powyżej przywar, mam jeszcze kilka. Uwielbiam książki, historię drugiej wojny światowej i ciężką muzykę – metalem zwaną.
Ma to odbicie w tekstach tu prezentowanych.
Jeżeli chcecie wiedzieć jeszcze więcej, przeczytajcie opowiadania. W każdym z nich jest cząstka mojego własnego „ego”.
Czas pisze historię każdego człowieka na swój sposób. Moje się jeszcze nie kończy i na pewno ten tekst będzie jeszcze uzupełniany. Na razie zatrzymajmy się w pół kroku i spokojnie przyjmijmy to co jest. Co będzie dalej? Tego ja sam nie wiem. Czasoprzestrzeń jest niezbadana a każdy z nas ma swój służbowy rozkład jazdy – którego się powinien trzymać.